• Należy obcym przybyszom zacząć czym szybciej dokręcać śrubę a naszym rodakom odkręcać w końcu to my jesteśmy gospodarzami nie może tak być ze gość wypiera gospodarza z jego własnego podwórka ta przesadna słowiańska gościnność kiedyś nas zgubi żywiciel musi w końcu powiedzieć pasożytowi dość.To tak jak porównywać sprzedawanie na chodniku ulicznym i w sklepie. Przepraszam ale jasno wskazali jaką liste zrobili czyli obrót i dochód. Skoro ktos ma mniej to nie znalazł sie na liście. proste. Małe sklepy i sieci sa ogólnie w odwrocie i sporo upada. Chyba o tym wiesz. U mnie w poblizu było kilka takich upadków.Jeżeli nie płaca podatku ponieważ nie przynoszą zyski to powinno się zamknąć takie sklepy wtedy wszyscy będą płacić jeżeli my jako państwo polskie tracimy zmienmy przepisy nie masz zysku lub go ukrywasz to zamykamy taki obcy kapitał Zwykła polska cebula w hurcie kosztuje 50-60 gr, za kg ,w niektórych marketach cena dochodzi do 2,70 zł czyli narzut ok. 400% a jak przychodzi do rozliczeń z fiskusem to płacą mniej niż 1% od obrotu. Wychodzi na to że mają jakieś niesamowite koszty ( pensje kasjerek ? ).


    votre commentaire
  • Kto płaci największe pieniądze z sieci detalicznych? Biedronka wniosła z tytułu CIT do budżetu 409 mln zł, czyli 42 mln zł więcej niż rok wcześniej. Rossmann 200 mln zł (+19 mln zł rdr), a na trzecim miejscu jest Castorama z 80 mln zł (-6 mln zł rdr). Zaraz za tymi stacjonarnymi potęgami było Allegro, które zasiliło budżet 55 mln zł podatku - o 24 mln zł więcej niż w 2015.Nie kupujmy od tych co wykazują straty, żeby nie płacić podatku udrażnianie rur  w Polsce. Orange i T-Mobile też nie płacą, chyba że Lewandowskiemu za reklamę. Mamy w czym wybierać więc niech się wynoszą .

    Po Biedronce najbardziej podwyższyła swoje daniny sieć Ikea (o 29 mln zł do 33 mln zł). Największy spadek podatku odnotowała LPP (o 39 mln zł do 6 mln zł), czyli właściciel Reserved.Z kronikarskiego obowiązku (lepiej bazować na świeższych danych) odnotujmy, że w 2016 roku największy wzrost podatku dochodowego odnotował PKO BP (o 508 mln zł więcej), grupa PKN Orlen (o 400 mln zł więcej) i ING Bank Śląski (o 224 mln zł więcej).

    Znalezione obrazy dla zapytania biedronka

    Największy spadek wpłat do budżetu to dzieło towarzystwa ubezpieczeniowego Aviva (o 226 mln zł), które miało straty oraz grupy Enea (o 143 mln zł mniej).Od kiedy to inwestycje są usprawiedliwieniem od niepłacenia podatku? To jawna sciema. Tak to można inwestować( czyt. Ściemniac) do końca świata i jeden dzień dłużej. Wyprowadzają kasę jak nic. 3 lata bez zysków? Jasne.. Wypad z kraju frqncuise jak nie umiecie prowadzić biznesu.

    Spółki energetyczne w ogóle uszczupliły budżet najbardziej w 2016 roku. Oprócz Enei, PGE wpłacił o 99 mln zł mniej niż w 2015, PKP Energetyka o 53 mln zł, a Polskie Sieci Elektroenergetyczne o 32 mln zł mniej.

    Uszczupliły się też wpłaty CIT przez sieci komórkowe, ale to konsekwencja aukcji częstotliwości, które umożliwiły rozwój internetu mobilnego.Te złodzieje nadali swoim ulg i teraz się śmieją    i wytykają że brakuje hajsu w budżecie !

    Rozliczyć ich w końcu z tych karuzel VAT na które przez tyle lat przymykano oczy czym dawano przyzwolenie !

    Dane za 2017 rok ministerstwo ma udostępnić na początku lipca. Wtedy informacje będą bardziej aktualne. Tak czy inaczej już opublikowany raport daje obraz sytuacji. Zabiera przy tym chleb mediom, publikującym raporty typu „Lista 500” oraz wywiadowniom gospodarczym. Tu dane są za darmo i z pewnego ministerialnego źródła.


    votre commentaire
  • Budżet państwa czerpie najwięcej korzyści z gigantów kontrolowanych przez rząd - ujawniło Ministerstwo Finansów. Pierwsza dziesiątka największych płatników wnosi aż jedną czwartą CIT. Z sieci handlowych najwięcej płacą Biedronka i Rossmann. 

    Ostatniego dnia kwietnia resort podał dane o podatku dochodowym płaconym przez wszystkie firmy, mające powyżej 50 mln euro obrotu. Od teraz będzie to robił regularnie. Dane są z 2016 roku, ale już w lipcu ma być aktualizacja za 2017.

    Tak czy inaczej mamy dobry obraz tego, kto jest dla władzy najważniejszy. Nie dziwmy się, że prawo tak wolno ułatwia działalność „maluczkim” - wielcy dają po prostu więcej w podatkach.To dużo, czy mało? Nie tak źle, patrząc na wyniki Auchan, czy Tesco, które wykazały straty i na wyniki Carrefoura, który wpłacił zaledwie 2 mln zł, czyli tylko 0,03 proc. swoich przychodów.

    Znalezione obrazy dla zapytania biedronka

    Wszystkie trzy sieci hipermarketów w latach 2014, 2015 i 2016 prowadziły działalność praktycznie bez zysków. Każdy obroty ma na poziomie takim jak Lidl, a zysków brak.

    Francuska grupa Carrefour w latach 2014-2016 wykazała zyski od 746 do 1250 mln euro, podczas gdy jej polskie sklepy traciły. W Polsce ma jednak wytłumaczenie - dynamicznie rozwija swoją sieć mniejszych formatów Carrefour Express i Carrefour Market.

    Auchan też może zwalać wszystko na inwestycje. Rozbudowywał sieć do obecnego stanu ponad 70 hipermarketów - jeszcze w 2012 roku było ich 27. Należąca do Auchana sieć marketów z materiałami wyposażenia wnętrz Leroy Merlin zapłaciła w 2016 roku 45 mln zł podatku - o 11 mln zł mniej niż rok wcześniej.


    votre commentaire
  • dokąd Pan będzie uważał , ze firma Purmo zna się na izolowaniu i zrobią wszystko, by domy zużywały 0-20kWh/m2 rocznie - czyli nie miały centralnego - to nie będzie Pan wiedział jak się izoluje.  Tu nie ma przegrody termicznej, fundament w domu niepodpiwniczonym nie jest przegrodą termiczną. Jeżeli jest piwnica, to jest izolowana od wewnątrz. Ten styropian za membraną nie jest elementem izolacji termicznej domu, ma wspomagać wentylację fundamentu. Coś tak ja izolacja kanału wyrzutni wentylacji - by się wilgoć zbyt wcześnie nie wykraplała. Autorem programu Audytor OZC, czy też jego bezpłatnych wersji firmowych (przygotowanych na potrzeby innych firm) nie jest firma Purmo, tylko SANKOM.

    Jest Pan kompletnie niewiarygodny. Nie potrafi Pan obliczyć jakie zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania będzie miał konkretny dom, a proponuje Pan domy zużywające 0-20kWh/m2 rocznie. 

    Oczywiście można taki dom wybudować bez obliczeń i określić jego zapotrzebowanie na energię potrzebną do ogrzewania na podstawie pomiaru zużycia energii.

    W takiej sytuacji oczywiście należałoby jeszcze uwzględnić konkretne warunki klimatyczne i przeliczyć zużycie na "typowy" rok klimatyczny.

    Tylko, że Pan dotychczas żadnego takiego domu nie zbudował, więc o pomiarach może Pan tylko pomarzyć. Nie można znać się na izolowaniu i dopuszczać ( jednocześnie) centralne ogrzewanie - to jedno wyklucza drugie.

    A szkolenia z programów miałem. Firmy, używały tego programu a mają w ofercie niecentralne systemy - wyrzuciły go ze swoich stron www

    To zwykła ochrona rynku, nie mająca nic wspólnego z fizyką.

    Straty ciepła w domy nie są proporcjonalne do jakości izolacji. Oczywiście w domach durszlakach zużywających koło 100kWh/m2 rocznie - system ogrzewania centralnego tak "spłaszczy" szczegóły, że różnica 10-15kWh/m2 nie ma znaczenia - ale te same 10-15kWh/m2 w domu mającym zużywać do 10kWh/m2...

    Na podstawie czego więc wysuwa Pan swoje fantastyczne teorie?

    Szanowny Panie - Nie da się pogodzić termodynamiki i izolacji domów z OZC! Co widać w praktyce aż nadto . Nie ma i nie będzie domów 0-20 kWh/m2 rocznie z pośrednim systemem ogrzewania 


    votre commentaire
  • jest określeniem polskim, a na pewno słowiańskim, etymologicznie wywodzącym się -jak podejrzewam- z czeskiego słowa „perdel” określającego część ciała usytuowaną pomiędzy lędźwiami a stawami biodrowymi. Drugą zaletą równie ważną jest precyzyjność „dopier*alanie” jest bowiem, czymś znacznie gorszym, a więc poważniejszym, niż zwykłe czepianie się bez powodu – nb. ja od wczesnego wieku młodzieńczego używam określenia „przypier*alanie”. Kiedy mówię: „mobbing” albo „workplace bullying”, to myślę: „przypier*dalanie się”, kiedy o tym zjawisku rozmawiam z przyjaciółmi, niezmiennie używam wersji tożsamej dopiero zobaczyłem ten wpis. Jeszcze dmuchańca nie mam, ale im lżejszy, tym dla mnie byłby lepszy. Bo po rejsie składam jak chusteczkę do nosa (uznaję tylko staromodne płócienne), wkładam do kieszeni, wsiadam w pociąg czy w co i wracam do macierzystego portu. Słowem w powrotnej drodze nie muszę oglądać się na wiatry. Mam mały pontonik, ale bez mieczy taki okręt jest nieprzydatny – już wypróbowałem. Dmuchanym kajakiem mógłbym może nawet rower za sobą holować na pontoniku. Ech rozmarzyłem się..Tak, mamy wiele polskich określeń na działania przynoszące wstyd komuś, kto terroryzuje swoich pracowników(albo tylko jednego)pomiata nimi słownie i ficzycznie (czyli znęca się), daje im zadanie nie do wykonania w założonym czasie i pozbawiając stosownych narzędzi.

    Lata całe istniały takie zachowania szefów względem podwładnych; mało kto sie skarżył, co najwyżej rzucał robote w jednej firmie i szedł do drugiej.

    Jeśli przez takie działania ofiara takich zachowań, znęcania się psychicznego miała jeszcze resztki wiary w siebie i uważała, że takie postepowanie jest niesprawiedliwe wobec niego, jako pracownika, nawet nie miała do kogo sie odwołać; Rada Zakłądowa rzadko bywała po jej stronie, często pogłębiała frustrację ofiary próbując udowodnić, że naprawdę dała plamę nie wykonując na czas swojej roboty, wypominając drobne grzeszki, nie zauważając większych grzechów innych.

    Koleżanki i koledzy takiej ofiary co najwyżej poklepywali po plecach lub cieszyli się, że to nie oni są ofiarą, ostatecznie kwitowano takie zachowania jednym zdaniem: „jeszcze nie dyrektor, a już świnia”.

    Te zachowania o których, jak wspominasz, nikt nie słyszał w poprzedniej epoce gospodarczej istniały; może nie było to działanie na taką skalę, może nie były uświadomione 236 nm albo ofiary tych działań wyparły je ze swojej pamięci.

    Ta nazwa -mobbing- przyszła do nas zapewne wraz z zaistenieniem na naszym rynku różnych firm zagranicznych, nazywanych korporacjami. Tak przypuszczam.

    Chcę nawiązać do innych działań, o których latami sie nie słyszało, a które istniały i mało kto sie do tego przyznawał. Ofiary- wiadomo- wstydziły się; ich skargi nie znajdowały ani zrozumienia wśród bliskich, ani posłuchu w organach ścigania. Sami sprawcy oczywiście nie ujawniali się z takimi działaniami.

    Mam na mysli pedofilię.

    Jej ofiarami padały głownie małe dzieci, które ani wiedzy, ani umiejętności obrony, ani też swiadomości, że stają się ofiarami działań, które odcisną swoje piętno na całe ich przyszłe życie.

    W ich wypadku uświadomienie sobie, z czym się ze strony księdza, nauczyciela czy trenera spotkały, co im zrobiono, trwały lata całe- dopiero dziś po latach są ujawniane, podobnie jak inne grzechy dorosłych względem dzieci.

    Przypomnijmy sobie księdza z Tylawy, którego proces pod przewodnictwem prokuratora Piotrowicza trwał kilka lat; jakim piętnem w tej wsi obdarzono ofiarę -dziewczynkę i jej rodzinę; skargi dzieci lub ich rodziców, którzy składali skargi na niegodne zachowanie miejscowego księdza jego biskupowi i co ten biskup robił z tym księdzem; skargi chórzystów na dyrygenta i jak długo to trwało, zanim Krollopp został oskarżony i osądzony; wreszcie skargi kleryków na biskupa P. które zawsze bywały zduszone w zarodku i nie trafiały tam, gdzie powinny.

    Przypuszczam, że zaistnienie w przestrzeni publicznej tych zjawisk istniejących przecież latami ma też związek z miejscem, w jakim teraz jest Polska. Obowiążują nas przepisy unijne, ale i przed wejściem do Unii mieliśmy w naszym kraju Polski Oddział Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, powołano wiele instytucji nieznanych w przeszłości- Rzeczników Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka….

    Mamy też większą świadomość własnych praw; dzieci nie wolno w szkole dotknąć, nawet na nie krzyczeć; dzieci mogą poskarżyć się na zaniedbanie ze strony rodziców-oczywiście, jeśli mają świadomość jaki prawa są im przynależne.

    A że te działania nazywają się mobbing, stalking, dżender albo jakoś z angielska? cóż globalizacja ma również swoje wady…

    W związku z powyższym proponuję, by wersję oficjalną, zastąpić wersją  (może jakaś inicjatywa społeczna), nie tylko z ww. powodów, bo jest jeszcze jeden równie ważny, a którego istnienie wlaśnie sobie uświadomiłem. Otóż wielu Polaków nie wie, podobnie jak p. Jourdain nie wiedział o tym, że mówi prozą -iż są obiektami mobbingu, bullyingu, ponieważ nie zna znaczenia tych słów, dlatego się nie prawują, jednak gdy „damy rzeczy (polskie) słowo” rodacy ruszą do sądów po sprawiedliwość.


    votre commentaire